wtorek, 3 maja 2016

Zbliża się..


Czasami oczekujemy na coś tak bardzo, że każda sekunda wydaje się wiecznością.
Czasami ta sama sekunda mija tak szybko, że gdy zauważamy jej upływ mijają lata. 
Moja córka dorosła, a ja chciałabym znowu wziąć ją na kolana, przytulić, powiedzieć : "nie martw się, nic się nie stało" i jeśli trzeba kupić największą porcję lodów, która uciszy smutki i niepokoje. Nie wiadomo czyje większe - jej , czy moje. Moja córka wyleci z domu. Już niebawem. 
A ja miotam się chcąc złapać ja za rękę i wypuścić jednocześnie. 
Przecież wiem, że wszystko się uda. 
Przecież wiem, że będzie dobrze. 
Przecież wiem, że to nie ona, a ja nie dam sobie rady. 
Zbliża się 26 maja. 
Chciałabym, by ktoś wziął mnie na kolana, przytulił i powiedział : "nie martw się"... i kupił największą porcję lodów na świecie.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad. Napisz choć kilka słów.